Odeszła moja babcia, pierwsza tak bliska mi osoba, która umarła. Smutne, choć po tylu wylewach, które przeżyła i po tym jak bardzo się w ostatnich miesiącach swojego życia wycierpiała, myślę, że śmierć była dla niej wybawieniem. Jej umysł był niewolnikiem własnego ciała, bo od wielu miesięcy nie mogła już nawet nic powiedzieć, a wszyscy którzy znali moją babcię, wiedzą jaką towarzyską osobą była. Pomijając wszystkie inne dolegliwości, które jej doskwierały, myślę że niemożność rozmowy, była chyba dla niej najstraszniejsza.
Babcia Stefa była mi bardzo bliska. Byłam jej pierwszą wnuczką i strasznie mnie rozpieszczała. Do końca swojego życia nosiła moje zdjęcie w portfelu - mam na nim 4 latka i śmieszną kitkę na środku głowy. Wszystkie moje wymyślne fryzury w przedszkolu były dziełem babci. Czesząc mnie rano, zawsze powtarzała, że jak chcę być piękna to muszę cierpieć :).
Przez kilka lat moja mama prowadziła sklep niedaleko kamienicy, w której mieszkała moja babcia. Tam też chodziłam do przedszkola. Mieszkałam wówczas właściwie u babci, bo nie było sensu, żebym wracała do domu tylko na noc, a rano wracała do przedszkola położonego 5 minut drogi od mieszkania babci.
To był piękny czas, spałam sobie z babcią pod ogromną pierzyną, w sypialni, w której nawet podczas mrozu było szeroko otwarte okno. Pamiętam jak zimą z buzi czasem leciała nawet para. Spałyśmy w takiej dziwnej pozycji, babcia odwracała się do mnie plecami, a ja narzucałam na nią nogę. A ponieważ moja babcia była duża, musiałam tę nogę trzymać wyjątkowo wysoko - może dzięki temu do dzisiaj potrafię zrobić szpagat :). I zawsze trzymałam babcię za ucho :).
Mam nadzieję, że to czytasz tam z góry i się uśmiechasz :). Dla mnie to zawsze będzie jedno z najmilszych wspomnień z dzieciństwa.
To babcia prowadziła mnie na gimnastykę, a później na tańce do zespołu ludowego. Jeździła ze mną na występy i zawsze bardzo mi kibicowała. Babcia, wiedząc, że nie znoszę sama spać, pozwalała mi siedzieć do nocy jak byli goście. Siedziałam sobie wtedy na jej kolanach, wtulałam się w nią i słysząc jej głos odlatywałam. Czułam się wtedy tak bardzo bezpieczna!
Później pojawiły się wnuczki i wnuki, a ja zaczęłam szkołę i zamieszkałam znowu z rodzicami. Odwiedzaliśmy babcię przynajmniej raz w tygodniu, najcześciej w niedzielę. Rytuałem było pochłanianie mega wielkiej paczki chipsów Chio Chips i oglądanie Dynastii :).
Babcia była wspaniałą kucharką. Takich kołoczy jak ona robiła już nikt nie robi: z serem, jabłkami, makiem i zawsze niebiańską posypką. A jej kapusta z grochem, świąteczny karp, moczka... Uwielbiałam też śląski chleb smażony na piecu, z rozsmarowanym czosnkiem i masłem i placki ziemniaczane i karminadle, czorne kluski i wiele innych specjałów, których już nikt nie zrobi tak jak Ty!
Chociaż babcia zawsze mi powtarzała, że mam nie ufać mężczyźnie, bo "to cukierek maczany w truciźnie" - mojego Szymona pokochała z całego serca. Jak pojawił się Janek to zawsze tak go wyściskała, że bałam się, że mi go udusi :).
Babcia doczekała się trójki dzieci, kolejno: Uśki, Mariolki i Kryśka, ośmioro wnuków: mnie, Oli, Agi, Kasi, Marty, Pawła, Kevina i Wojtka, oraz dwóch prawnuków: Janka i Franka.
I chociaż było nas zawsze wokół Ciebie tak dużo, to w ostatnich długich miesiącach najbardziej mogłaś liczyć na pomoc swoich dwóch córek, a zwłaszcza cioci Marioli, która była z Tobą dzień w dzień i noc w noc. Nikt pewnie nawet sobie nie wyobraża jak musiało to być dla Was obu trudne, za co ciociu bardzo Ci dziękuję!
Babcio, kochałaś nas wszystkich tak mocno. Będzie nam tu Ciebie i tych Twoich uścisków bardzo brakowało, Stefko kochana!
|
Babcia i dziadek |
|
Na świecie pojawia się moja mama Ula |
|
A następnie ciocia Mariola i wujek Krysiek, po prawej moja prababcia Julia, po lewej śliczna i jak zawsze
elegancka Stefa |
|
Rodzeństwo w komplecie, od lewej: Mariola, moja mama Ula i Krysiek |
|
Na świat przychodzi Aneczka :) |
|
A trzy lata później babcia zostaje potrójną babcią, na świat przychodzi Aga (po lewej) i Ola (po prawej), ja w środku |
|
Słynna fryzura - koszyczek robiony mozolnie każdego dnia przez babcię |
|
Wnuczki w komplecie, od lewej: Aga, Ola, Kasia, Marta i ja |
|
Pierwszy wnuk Paweł w towarzystwie Marty |
|
Do naszego grona dołącza Wojtuś, po prawej |
|
Babcia zostaje prababcią |