Pierwszy dzień pobytu w Monachium był sponsorowany przez litery B, M oraz W, no może jeszcze cyfrę 3 i litery GT, tudzież ponownie literę M i cyfrę 5 ;). Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzania BMW Welt, czyli ciekawie zaprojektowanego wielkiego salonu BMW, gdzie można dokładnie obejrzeć dzieła sztuki nowoczesnej całej grupy BMW, czyli również auta marki Rolls Royce i Mini, choć one akurat większych (pozytywnych) emocji we mnie nie wzbudzały ;). Po dłuższym czasie poszliśmy na spacer do pobliskiego Parku Olimpijskiego, gdzie odbywały się tragiczne letnie igrzyska olimpijskie w 1972 roku. Pogoda nam sprzyjała, więc postanowiliśmy wjechać na 291 metrową wieżę telewizyjną Olympiaturm. Mimo, że taras widokowy jest na wysokości 190 metrów, to i tak widok zapierał dech w piersiach. Przede wszystkim mogliśmy podziwiać BMW Welt, muzeum, centralę i fabrykę BMW w całej okazałości ;).
Tak się świetnie złożyło, że akurat wujek Mariusz pracował w tym czasie w Monachium, toteż udało się nam z nim spotkać w... BMW Welt :D. Po kolejnym obejściu wszystkich zakamarków postanowiliśmy udać się dla odmiany do muzeum BMW. I to również był strzał w dziesiątkę - oprócz interesujących eksponatów, podziwialiśmy również sam projekt muzeum. A, że jak powszechnie wiadomo, warunki oświetleniowe mają znaczący wpływ na odbiór oglądanego przedmiotu, wykorzystaliśmy fakt, że robiło się ciemno, żeby pójść znowu do BMW Welt :D:D:D. Nie czekaliśmy jednak, aż nas stamtąd wyrzucą i pojechaliśmy na spacer oraz kolację w okolice Ratusza, z Mariuszem w roli przewodnika - dzięki!
Drugi dzień nie był wcale ciekawy, bo nie byliśmy w BMW Welt ;). A tak na serio, to spędziliśmy go na konkretnym spacerze z naszymi gospodarzami, za co także, łącznie z gościną, dziękujemy! Oprócz okolic Ratusza (tym razem w świetle dziennym), byliśmy chociażby w parku angielskim (Englischer Garten), gdzie między innymi można oglądać surfujących zapaleńców. Mariusz dołączył do nas przy wieży chińskiej (Chinesischer Turm), gdzie spożyliśmy legendarne bawarskie piwo i kiełbasy. Było super, ale wydaje mi się, że musimy tam wrócić, bo chyba jest jeszcze parę miejsc w BMW Welt, których nie znam na pamięć :D.
|
Widok na centralę BMW i budynek muzeum |
|
Mordy się wujkom cieszą :D |
|
Trójwymiarowa konstrukcja płynnie formująca się w zarysy aut, użyta w reklamie BMW - super! |
|
No trochę...coś tam...mi się podoba...chyba |
|
Wnętrze BMW Welt, na piętrze szczęśliwi nabywcy odbierają swoje auta :) |
|
Olympiaturm |
|
Z naszymi gospodarzami na początku miłego spaceru |
|
Surfing w centrum Monachium |