Długo oczekiwani, choć zaznaczę,
że w niepełnym składzie (Maciej masz minusa :)) i na bardzo krótko, przyjechali
do nas Mędlarscy. Radość była ogromna! Chłopcy stęsknili się za sobą, zresztą
my starzy nie mniej, jednak ich radość ze spotkania trwała zdecydowanie krócej
niż nasza, zaledwie do pierwszej z licznych walk o tę samą zabawkę. To jest
ciekawe u dzieciaków, że mając tony zabawek, zawsze w danej chwili podoba im
się ta sama i nie są w stanie pocieszyć się żadnym zamiennikiem. Staraliśmy się
jednak nie wkraczać do akcji dopóki nie robiło się naprawdę gorąco :). Wreszcie
miałyśmy okazję, żeby się nagadać do woli, napić kawki, odwiedzić okoliczne
miejscowości – Genewę, Nyon, Annecy i najnormalniej w świecie pobyć ze sobą.
Natalia, świetny fotograf, uwieczniła
te wspólne chwile na pięknych zdjęciach, które zamieszczam poniżej. Natalka
zrobiła również w prezencie, piękną sesję swojej niewdzięcznej przyjaciółce,
która ściągnęła ją kilka lat temu z Anglii do Wrocławia, a potem sama wybyła w
świat… I chociaż Natalko Ty „jak mnie kochasz, tak nienawidzisz”, to ja mimo
wszystko Cię „kocham, lubię, szanuję i co złego to nie ja” :).
Zapraszamy zimą w pełnym
składzie!
PS Więcej pięknych zdjęć Natalii na blogu nataliamedlarska.blogspot.com
CHŁOPAKI ROZRABIAKI
WIDOCZKI
JA BY NATALIA (kilka z tysiąca ujęć:))
NASI GOŚCIE (w moim obiektywie)