Pierwszy rok Janka we francuskojęzycznym przedszkolu za nami. Dziś byliśmy na imprezie zorganizowanej z tej okazji, był tradycyjnie dmuchany zamek, a także wata cukrowa, popcorn, hot-dogi, przedstawienie starszej grupy oraz poprzebierane w klimacie cyrkowym panie przedszkolanki.
Za kilka dni Janka czeka prawdziwy luz. Ja zaczynam kurs francuskiego na uniwerku, a do niego przyjeżdżają babcie i dziadki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz