niedziela, 14 kwietnia 2013

Chill out z Łuczakami

Po wyjeździe większej części ekipy świątecznej zostaliśmy sami z Łuczakami. W mniejszym gronie, bardziej na spokojnie, spędziliśmy miły tydzień. Jeździliśmy między innymi sankami na Col de la Faucille oraz odwiedziliśmy Lozannę. Aż wstyd się przyznać - studiuję tam już kilka miesięcy, a jeszcze nie byłam w centrum. Był czas na czytanie bajeczek, foty, spacerki, filmy (Django rules!) i dobre jedzonko :).

Było bardzo miło, ale niestety szybko się skończyło. Już brakuje mi naszego małego Frania! Szkoda, że odległość która nas dzieli jest taka duża...

piątek, 5 kwietnia 2013

Pełna chata na Święta Wielkanocne


W tym roku po raz pierwszy obchodziliśmy Święta Wielkanocne w "naszym" nowym domu we Francji i po raz pierwszy w tak licznym gronie. Do świątecznego śniadania zasiadło aż 12 osób, odwiedzili nas moi rodzice, siostra z rodziną, brat póki co solo oraz wujek & Co. Było gwarnie, wesoło (chociaż nie zawsze :)) i bardzo rodzinnie.

W pierwszy dzień świąt wybraliśmy się do Genewy na dłuższy spacer, a w drugi na całodniową wycieczkę do Chamonix. Góry jak zwykle oczarowały wszystkich. Pięknie było się wygrzać na szczycie w ostrym, jeszcze zimowym słońcu i podziwiać wspólnie boskie, alpejskie widoki. Na tę wycieczkę pojechał z nami mój kolega z roku Oziel. Po tym jak skosztował po raz pierwszy wódki w polskim gronie nie był w stanie wracać do domu :).

W kolejnych dniach obijaliśmy się trochę w domu, grając w gry planszowe i popijając drineczki, a na zakończenie pobytu moich rodziców, brata i wujka z Anią i Kevinem popłynęliśmy do Yvoire sprawdzić, czy są już pierwsze oznaki wiosny. 

ŚNIADANIE WIELKANOCNE

SPACER PO GENEWIE

CHAMONIX

NYON


YVOIRE