Tradycją kierunku
Global Supply Chain Management jest doroczna górska wycieczka sponsorowana przez EPFL. W tym roku zostaliśmy zaproszeni na wędrówkę w rejonie rezerwatu Pont-de-Nant, który znajduje się w samym sercu Alp, w kantonie Vaud.
Wycieczka była
boska, dopisała nam pogoda, mieliśmy wyborowe towarzystwo i pyszne jedzenie.
Chodziliśmy pół dnia podziwiając górskie widoki, słuchając szumu rzeki Avancon
des Plans, obserwując skaczące po skałach kozice i rzucając się śnieżkami.
Wieczorem
zostaliśmy zaproszeni na aperitif (patrz kilkanaście, a może nawet
kilkadziesiąt butelek wina) i kolację. A ponieważ musieliśmy na nią czekać
aż dwie godziny, przebiegała w bardzo zabawowym nastroju, a w drodze
powrotnej cały autobus śpiewał Abbę, Queena czy inne Ace of Base. Czułam się
jakbym wracała z wesela. Uśmiałam się na maxa, a nasz synek tak się
zmęczył, że odleciał w autobusie i nie przeszkadzały mu nawet nasze dzikie
śpiewy i salwy śmiechu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz