Kolejni długo oczekiwani goście, ku naszej wielkiej radości, nareszcie zdecydowali się nas odwiedzić. Szczęśliwie się złożyło, że akurat miałam kilka dni wolnego w pracy, dzięki czemu mogliśmy wspólnie zwiedzić kilka okolicznych miejsc i po prostu pobyć ze sobą.
Miko codziennie rano budził się pełen energii, wyśpiewując: "mam tę moc, mam tę moc". No i moc była z nami. Odwiedziliśmy wiele naszych ulubionych miejsc: była kolacja przy jeziorze Genewskim w Versoix, wylegiwanie w trawie na Saleve, piknik w winnicach, zachód słońca przy Chateau de Chillon i włóczenie się po Annecy. A wieczorami wino, gadki-szmatki, wino, Catan, wino i stare odcinki Telefoniady.
A teraz Hopki czas na odsłonę zimową, obiecujemy że i atmosfera będzie mniej gorko...:).
VERSOIX
 |
Tej mrówki już z nami nie ma |
SALEVE
 |
Miko, dziecko jak z reklamy |
 |
Ona tańczy dla mnie |
 |
Joł |
WINNICE
 |
Bonjour! |
 |
Zwiadowca |
CHATEAU DE CHILLON
ANNECY
 |
Na pełnym gazie |
 |
Latający Jan |
 |
Innowacyjna perspektywa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz