Wyrobiliśmy w Lyonie naszej nowej Skorupce paszport tymczasowy i ruszyliśmy do Ziemi Ojczystej. Pierwszy lot w zestawie 2 plus 2 odbył się bez problemów. Julia przespała nie tylko lot (wisząc praktycznie bez przerwy na piersi), ale też jazdę autem na trasie Kraków - Mikołów.
W Polsce standardowo: gwar, zamieszanie, jeszcze więcej ludzi (przybyły w końcu trzy nowe baby :)), obżarstwo lokalnymi smakołykami typu żur i inne takie takie.
A że nasz pobyt w Polsce zbiegł się w czasie z urodzinami Janka, postanowiliśmy zorganizować mu przyjęcie - niespodziankę. W TuLisMaNorę zebrały się 24 osoby - krewni i przyjaciele - aby razem świętować 9-te urodziny naszego chłopca. Przyjechała nawet babcia Irena z Kołobrzegu. Janek był niesamowicie wzruszony jak nas wszystkich zobaczył. Udało nam się uchwycić jego ściskającą za serce reakcję na poniższym nagraniu.
Wyruszamy w świat |
Moi podróżnicy |
Z babcią Ulą |
To tylko część ekipy :) |
Franio i Hania |
Nasze szczęścia |
Aga, Hania i Jula |
Dziołszki |
Dziołszki i karlusy |
Jula u cioci Agi |
Tłusty czwartek |
Wszystkie padły |
Próba wyjścia na kawę... |
U Pawełka w pracy |
Urodziny Jana |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz