Ponieważ pogoda jest nadal wakacyjna, a Janek nie chodzi jeszcze do przedszkola na „pełny etat”, po obiedzie pojechaliśmy rowerkiem na wodny plac zabaw w Meyrin. Jestem zachwycona tym miejscem, Janek tym bardziej. Myślę, że to jest idealny plac zabaw zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Rodzice siedzą sobie w cieniu na ławeczce, a dzieciaki szaleją wśród fontann, natrysków, kubłów, które napełniają się wodą i innych urządzeń służących do chlapania, pryskania i oblewania siebie lub innych towarzyszy zabawy.
Zresztą spójrzcie na minę Janka na zdjęciach, mówi sama za siebie i wystawia najlepszą recenzję tego miejsca:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz