Na dzisiejszy dzień przypadło kilka imprez: spektakl marionetek w przedszkolu Jasia, impreza mikołajkowa dla dzieci w mojej pracy, rozdanie dyplomów na EPFL, a na zakończenie kolacja i pożegnanie ze znajomymi z uczelni.
Od rana byliśmy na pełnych obrotach :). Byłam nawet z tych okazji u fryzjera, ale chyba się z panią nie zrozumiałyśmy :D.
Dzień obfitował w wiele emocji. Od radości, aż po płacz, kiedy się było trzeba pożegnać z większością znajomych ze studiów, którzy zaczną się powoli rozjeżdżać do domów po całym świecie... Ciężki to był rok, ale warto było - nowe znajomości, wiele śmiesznych chwil (niewiele mniej chwil grozy, kiedy chciałam odpuścić), nowe doświadczenia i szersze perspektywy zawodowe. Cieszę się, że się tego podjęłam i że moi chłopcy zawsze mnie dopingowali. Muszę też powiedzieć, że mam szczęście do ludzi, bo na praktykach też spotkałam motywujące mnie osoby, dzięki którym dostałam nagrodę za projekt i propozycję pracy :). Nowe wyzwania zawodowe czekają na mnie już po nowym roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz