W zeszłym roku było judo. Janek jak szybko się tematem zainteresował, tak błyskawicznie przestał... Powód - za dużo gadania o zasadach, a za mało akcji :). W tym roku jest Capoeira. Tym razem mu nie popuścimy :). Po kilku próbnych zajęciach stwierdził, że mu się podoba i zdeklarował się, że będzie chodził regularnie cały rok. Teraz czasami zdarza mu się marudzić, że nie chce iść na zajęcia (zwłaszcza w sobotę rano, bo jak twierdzi "weekend jest po to, żeby odpocząć, a nie trenować"), ale generalnie chodzi i widać postępy.
Myślę, że dla takiej bomby energetycznej jaką jest Janek to idealne zajęcia: ruch, muzyka, granie na bębnach, śpiew, elementy walki i trochę niezbędnej dyscypliny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz