czwartek, 15 grudnia 2016

Janek i jego dzieciństwo...

To był dzień pełen wrażeń dla wszystkich.

Krótko po narodzinach Julii, Szymon pojechał do szkoły po Janka, żeby jak najszybciej mógł poznać swoją siostrę. Po drodze niestety lekko potrącił rowerzystę, który nieświadomy zmiany organizacji ruchu, wjechał rozpędzony pod prąd ze skrzyżowania na którym po obu stronach stały zaparkowane auta zasłaniające widoczność. Na szczęście nic się poważnego nie stało i przepraszając Szymona odjechał o własnych siłach.

Korki tego dnia były tak duże, że chłopaki dotarli do nas dopiero po trzech godzinach. 

Jasiu był bardzo wzruszony widokiem swojej malutkiej siostry. Chciał ją przytulać, całować, trzymać na rękach. 

Oby ta miłość trwała całe życie!

Moje dzieci, moja duma!
Moje trzy największe miłości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz