sobota, 10 grudnia 2011

Z wizytą u Św. Mikołaja


Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia! Niebawem polecimy do Polski na miesiąc i właściwie niczym innym nie żyję tylko tym spotkaniem z rodziną. Tutaj już też wszystko pachnie świętami, a my chcąc jeszcze bardziej poczuć świąteczną atmosferę, wybraliśmy się na kiermasz świąteczny do Motreaux, a następnie odwiedziliśmy Świętego Mikołaja, w jego chatce mieszczącej się na samej górze w miejscowości Rochers de Naye.

Kiermasz w Montreaux uroczy, mnóstwo straganów ustawionych wzdłuż Jeziora Genewskiego, z regionalnymi przetworami, pamiątkami, jedzonkiem. Szwędaliśmy się trochę w tłumie innych ludzi, czując ten cały przedświąteczny popłoch:). Wsunęliśmy też tradycyjny szwajcarski zimowy posiłek tartiflette, danie złożone z ziemniaków, wędzonego boczku, cebuli, sera – pyszka! A potem podziwialiśmy widok na Jezioro i Alpy z gondoli ogromnej karuzeli, która wzniosła nas nad dachy okolicznych kamienic.

Następnie wyruszyliśmy kolejką górską na spotkanie ze Świętym Mikołajem. Podróż trwała godzinę, a widoki na pokryte świeżutkim śniegiem i skąpane w zachodzącym słońcu Alpy oraz Jezioro Genewskie, po prostu zapierały dech w piersiach. Na samym szczycie było makabrycznie zimno, w porównaniu z wiosną, która panowała na dole. Rozejrzeliśmy się trochę i próbowaliśmy się nacieszyć widokiem gór, ale niestety mieliśmy niewiele czasu, zaledwie godzinę do odjazdu ostatniej kolejki. Pobiegliśmy więc na spotkanie z Mikołajem, który czekał na nas ze swoimi pomocnikami w klimatycznej chatce. Niestety w chacie panował straszny tłok, ale mimo tego było warto. Następnym razem po prostu pojedziemy wcześniej, żeby mieć czas na wszystko. Tym razem zrobiliśmy tylko pamiątkowe zdjęcia ze Św. Mikołajem, dzieciaki odebrały symboliczne prezenty od pomocnika i już trzeba było zjeżdżać na dół. Ale wrócimy tu! A że istnieje też opcja z noclegiem w jurtach na szczycie góry, to trzeba będzie zaplanować dłuższy pobyt:). Marzę o tym, żeby w przyszłym roku zamieścić tu zdjęcia gór w świetle wschodzącego słońca...

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz