Przed nami długi weekend i w planach wiele nowych miejsc do zobaczenia. Pierwszy dzień spędzamy sami, a jutro dołączy do nas ekipa z EPFL.
Dzisiaj Colmar, przeurocze alzackie miasteczko słynące z okien
uginających się pod ciężarem kwiatów, murów pruskich, kanałów, a przede
wszystkim pysznego winka. Colmar znajduje się na słynnej trasie Route des Vins i
jest uznawane za jej stolicę.
Cały dzień szwędaliśmy się wąskimi uliczkami Colmar,
podziwiając zabudowę, jedzenie (proste, a jakie pyszne tarte flambee), wino
(szczególnie przypadł nam do gustu Riesling) oraz klimat panujący w tym pięknym
miejscu. Na koniec wycieczki wybraliśmy się z Jankiem do Muzeum Zabawek, gdzie
były między innymi świetne kolejki, makiety miasteczek oraz lalki Barbie ubrane na przykład przez Diora.
 |
Mała Wenecja |
 |
Bociany - symbol Alzacji |
 |
Tarte flambee oraz Riesling podawany tradycyjnie w kieliszku z zieloną nóżką |
 |
Muzeum Zabawek - Janek Podglądacz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz