Zostaliśmy zaproszeni przez znajomych Szymona do Berna na weekend. Wyjazd zaczęliśmy od spaceru po największej w Alpach szwajcarskich nizinie o skomplikowanej nazwie Engstligenalp. Było bardzo przyjemnie trochę się poruszać w otoczeniu pięknych gór i niezwykłej przyrody - na szlaku spotkaliśmy np. renifery...
Potem było już tradycyjne polskie picie i rozmowy. Dziękujemy za gościnę!
Witam. Bardzo ciekawy blog.pokazujesz wiele swietnych. Pieknych miejsc w Szwajcarii. W kilku miejscach mialam okazje byc:)ale dzieki Tobie wybiore sie tam gdzie jeszcze moje nogi nie byly:) ps.oryginalny pomysl na tytul bloga:) pozdrawiam monika z genewy.sasiadka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo miły komentarz!
OdpowiedzUsuń