Dzisiaj nadszedł ten wielki dzień, kiedy to Janek pozbył się pierwszego mleczaka. Był to moment długo oczekiwany przez naszego syna, dla którego brak uzębienia jest oznaką dojrzałości.
Niestety ząb nie wyleciał samoczynnie, musieliśmy z Szymonem naturze trochę pomóc z uwagi na fakt, że w drugim rzędzie idą już stałe zęby. Także, aby zmniejszyć ryzyko noszenia aparatu, nasz pokój zamienił się na chwilę w gabinet, a kanapa w fotel dentystyczny i nastąpiła, jak to się fachowo mówi - ekstrakcja :). Czyli jak to się po naszymu godo - po chopie!
Poniżej nasz, trzeba przyznać, że bardzo dzielny, nieposiadacz zęba :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz