piątek, 4 maja 2012

Grands Montets (3295m)


Dzisiaj skuszona perspektywą wyjazdu w góry, zrobiłam sobie z synem wagary, ja odpuściłam kurs, a Janek przedszkole. Ruszyliśmy z Olą i Piciem w kierunku Chamonix, a dokładnie do Argentière. Najpierw wjechaliśmy kolejką do Longan na wysokość 1972 m, a stamtąd do Grands Montets, położone na wysokości 3295m. Pierwszy raz byłam tak wysoko i czułam się trochę jak kosmonauta. Nie wiem czy to sama świadomość, czy rzeczywiście rzadkie powietrze, ale samopoczucie było specyficzne. Nie potrafię tego ogarnąć, jak Ci wszyscy narciarze (a właściwie tylko my w gondoli byliśmy bez jakichkolwiek desek) zjeżdżają z takich gór, bo ja osobiście tam ledwo stałam.

Widoki oczywiście zapierające dech w piersi – dosłownie i w przenośni. Z punktu widokowego można było zobaczyć lodowiec Argentière i szczyty Les Drus, Aiguille Verte oraz Aiguilles de Chamonix.

Na pewno warto tam pojechać dla tego spektakularnego widoku, ale z drugiej strony jeśli miałabym wybierać, to uważam, że wycieczka na Montenvers jest mimo wszystko dużo ciekawsza. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz