poniedziałek, 9 czerwca 2014

Les Grandes Médiévales

Jak się okazało, okolice małej miejscowości Andilly są nie tylko francuską siedzibą Świętego Mikołaja, opisywaną już przez nas na blogu (Kolejna wizyta u Świętego Mikołaja), ale przez kilka dni w roku stają się również prawdziwą średniowieczną krainą. Setki zapaleńców/artystów/aktorów (niepotrzebne skreślić) przebiera się w różne postacie występujące w tych mrocznych czasach, poczynając od rycerzy, giermków, błaznów, średniowiecznych chłopów czy magów, przez królów i królowe, a na różnego rodzaju dziwnych stworach i potworach kończąc. Te ostatnie kojarzyły mi się bardziej z mieszkańcami tolkienowskiego Śródziemia - w każdym razie efekt jest naprawdę niesamowity :).

Frajda dla dzieci była ogromna, tym bardziej, że dzień zakończył się małymi zakupami średniowiecznych narzędzi mordu - czyli mieczy, toporów i sztyletów. Zanim jednak skończyliśmy w średniowiecznej galerii handlowej, mogliśmy wspólnie podziwiać rycerski pojedynek, w którym dzielni dobrzy i wcale nie mniej dzielni źli rycerze kruszyli kopie galopując na swoich rumakach, aby potem kończyć pojedynkiem na miecze oraz walką wręcz, stosując często chwyty poniżej pasa... Kolejnym ciekawym punktem programu była katapulta, z której "średniowieczni inżynierowie" oddali kilka celnych strzałów w kierunku wieży, oddalonej o dobre 40-50 metrów. Nie obeszło się również bez pokazu średniowiecznych tortur, ale żeby była równowaga, to trzeba dodać, że kulturalnie również się rozwijaliśmy, między innymi wsłuchując się w magiczne dźwięki średniowiecznych muzyków.

Mimo, że upał był nieznośny, a na miejscu spędziliśmy kilka godzin to i tak nie udało się zobaczyć wszystkich atrakcji, więc jest szansa, że w przyszłym roku odwiedzimy wieki średnie ponownie!

THE END

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz