niedziela, 13 marca 2016

Jeszcze 10 lat i będzie 18-tka...

Ale póki co jest ósemka i urodziny w klimacie Harrego Pottera.

Dla Janka, totalnego fana Harrego, wymyśliliśmy urodziny w klimacie magicznym. Był zatem tort rodem z powieści J.K. Rowling - fantastyczna robota pani, która robiła babeczki na imprezę karnawałową oraz magik z przedstawieniem o tej samej tematyce. Jak widać z poniższych zdjęć, dzieci oglądały spektakl jak zaczarowane, bo większość z nich wierzy jeszcze w magię.

A że Janek to towarzyski gość, była też gwardia jego kolegów. 

Myślę, że urodziny się udały. Mieszkanie nie spłonęło, a ja przeżyłam, chociaż znaczną część tego party byłam z dziećmi sama, bo przyjęcie zbiegło się w czasie z przyjazdem Pawła do Genewy i tym samem wyjazdem Szymona, który pojechał go odebrać.

Harry Potter rulez!
Ała! Mój MUSK!
Nie no luz, jakoś to będzie!
Czarusie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz