Ale póki co jest ósemka i urodziny w klimacie Harrego Pottera.
Dla Janka, totalnego fana Harrego, wymyśliliśmy urodziny w klimacie magicznym. Był zatem tort rodem z powieści J.K. Rowling - fantastyczna robota pani, która robiła babeczki na imprezę karnawałową oraz magik z przedstawieniem o tej samej tematyce. Jak widać z poniższych zdjęć, dzieci oglądały spektakl jak zaczarowane, bo większość z nich wierzy jeszcze w magię.
A że Janek to towarzyski gość, była też gwardia jego kolegów.
Myślę, że urodziny się udały. Mieszkanie nie spłonęło, a ja przeżyłam, chociaż znaczną część tego party byłam z dziećmi sama, bo przyjęcie zbiegło się w czasie z przyjazdem Pawła do Genewy i tym samem wyjazdem Szymona, który pojechał go odebrać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz