Ten dzień był prezentem od nas dla Janka Wędrowniczka, naszego dzielnego chłopca, który oczywiście miał lepsze i gorsze chwile, ale ogólnie rzecz biorąc, spisał się w tej podróży na medal. Spędziliśmy dziś prawie cały dzień w Universal Studios. I chociaż nam to miejsce szczególnie nie przypadło do gustu - drogo, tłoczno i upał - to Janek szalał z zachwytu, widząc na przykład takich bohaterów kreskówek jak Shrek i Fiona!
Na seansie "Shrek 4D" opluł nas Osioł, postraszyły duchy, a konie porwały do galopu wraz z fotelami :) - fajne efekty, zwłaszcza dla najmłodszych. Później pojechaliśmy na wycieczkę po studiu, byliśmy na planach filmowych różnych seriali i filmów, w tym Mumii czy Desperate Housewives - tam czułam się jak w domu ;). Największe wrażenie zrobiła na nas przejażdżka rollercoasterem Jurassic Park. Było naprawdę groźnie i raczej nie powtórzyłabym już tego z dzieckiem :). Ciekawa była również część poświęcona efektom specjalnym i zwierzętom-aktorom występującym w filmach Universal Studios oraz ich treserom - na scenie wystąpiły psy, koty, króliki, papugi, kury, a nawet świnie, które jak się okazuje też można wyszkolić.
Po Universal Studios chcieliśmy zobaczyć chociaż najważniejsze punkty Los Angeles. Mieliśmy mało czasu, bo zapadał już wieczór, a jutro lot do domu. Pojechaliśmy więc na Mulholland Drive, Walk of Fame i Hollywood Sign. Ale porażka!!! Los Angeles to jedno wielkie rozczarowanie Ameryką w wydaniu miejskim - Mulholland Drive, bez specjalnego entuzjazmu, widok z górki na duże miasto; Walk of Fame, czyli chodnik z nazwiskami sław to jakaś podrzędna ulica, śmierdząca uryną, gdzie bezdomnych więcej niż innych przechodniów - zastanawialiśmy się nawet, czy to aby na pewno ten chodnik :). Na koniec hit dnia Hollywood Sign - wyobraźcie sobie, że ten słynny napis na wzgórzu nie jest podświetlony nocą - gdybyśmy zbyt szybko nie wjechali na "leżącego policjanta" i podskakując go przez przypadek nie podświetlili, to byśmy go w ogóle nie zauważyli :). Nie ma co, prawdziwe Miasto Aniołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz