środa, 11 lutego 2015

Drugi, ostatni dzień w Bangkoku

Ostatni dzień w Bangkoko (jak mawia Janek) spędzamy w Grand Palace. To ponoć najbardziej popularna atrakcja w Tajlandii. Jestem skłonna w to uwierzyć, biorąc pod uwagę dzikie tłumy, które tam były. 

Na terenie pałacu obowiązują dosyć restrykcyjne przepisy dotyczące ubrania. A że jest niemiłosiernie ciepło, musimy wypożyczyć coś bardziej stosownego – to jest wielką koszulę i obszerne galoty. 

Grand Palace to gigantyczny kompleks budynków (o powierzchni prawie 220 000 metrów kwadratowych), bajecznie udekorowanych – jak na Tajlandię przystało – które od dawien dawna stanowią oficjalną rezydencję królów. Obecny król wprawdzie rezyduje w innym miejscu, ale wiele ważnych królewskich i państwowych ceremonii odbywa się właśnie w Wielkim Pałacu.  

Grand Palace to nie jeden, ale wiele różnorodnych architektonicznie, spektakularnych budowli, korytarzy i pawilonów, pomiędzy którymi rozpościera się przepiękna, malowniczo uporządkowana, bujna zieleń. Piękne miejsce, choć wolelibyśmy żeby było trochę mniej tłoczno :). 

Po zakończonym zwiedzaniu, wracamy do hotelu statkiem po rzece Menam. Jeszcze przed wyjściem na miasto, spakowaliśmy swoje plecaki i zostawiliśmy je tam na przechowanie. Zakładamy, pomimo moich usilnych starań kulturalnego spakowania się, piekielnie ciężkie plecaki i ruszamy kolejką naziemną Skytrain, a potem metrem, na dworzec kolejowy. 

Zaczynamy następny etap naszej wyprawy, kierunek północ.

Ostatnie spojrzenie z lotu ptaka na Bangkoko
Podróżnik
Pianista
Widoki z rzeki Menam
Tu bym z pewnością nie zaparkowała
Sok z granata - jak dla mnie smakowy hit
Jasiu próbuje sfilmować tancerkę, która z kolei myśli, że Janek robi zdjęcie więc stoi w bezruchu. Jan traci cierpliwość :)
Pierwsze budowle w Grand Palace
Strach się bać
Czad czedi
Yaksha mają za zadanie odstraszyć duchy i demony
Wszystko w złocie
Jasiu dostał na urodziny wodoszczelny aparat, właśnie wykonuje pierwsze fotografie w wodzie...
Do złudzenia przypominają moją postawę :)
Ninja
Zmiana warty
Gigantyczna stupa pokryta szczerozłotymi listkami mozaikowymi
Ciemna strona mocy
Ruszamy na pociąg
Szczerbatek
Dworzec w Bangkoku - czekamy na pociąg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz